czwartek, 22 września 2016

Chipowanie - czyli jak zabezpieczyć kota

Witajcie.
Dzisiaj trochę na temat czipowania zwierząt. Piszę zwierząt ponieważ nie dotyczy to tylko kotów. Niestety w Polsce nadal głównie czipuje się psy, i to tylko po to aby wyrobić im paszport, potrzebny do podróży. W hodowli moich kotów czipowane były wszystkie kociaki.

Niestety, rzeczywistość jest taka, że zwierzęta często się gubią. Głównie jeżeli mieszkają w domkach jednorodzinnych, gdzie przypadkowe otwarcie drzwi i ucieczka kota "między nogami" właściciela powoduje przedostanie się na otwartą, niczym nieograniczoną przestrzeń. 90% z nich nigdy nie wraca do domu. Właściwa rejestracja sprawia, że można temu zapobiec.

Średnio od 1 do 3 razy w ciągu swojego życia, zwierzę gubi się swojemu właścicielowi. Według przeprowadzonych badań, tylko około 17% zagubionych psów i 2% zagubionych kotów odnajduje drogę powrotną do domu.

Jak zabezpieczyć pupila przed łatwiejszym odnalezieniem swojego domku? Wystarczy wszczepić mu czip. Zabiegu tego dokonuje lekarz weterynarii i odbywa się to w bardzo prostu sposób, podobny do wykonania zwykłego zastrzyku. Tak niewiele, a jednak tak wiele.

Ale... Czym w ogóle jest ten czip?

Czip zwany też mikroczipem czy transporderem to mikroprocesor o wielkości 2,21 x 12 mm (wielkości ziarna ryżu), w którym zakodowany jest specjalny, 15-cyfrowy, unikalny numer identyfikujący zwierzę. Mikroczip jest miniaturowym nadajnikiem, zasilanym energią pola elektromagnetycznego z czytnika. Fala radiowa zawierająca zakodowany numer mikroczipa wysyłana jest do skanera, który ją dekoduje i wyświetla w postaci numeru identyfikacyjnego.

Gdzie zazwyczaj umieszczony jest czip?
Czip jest na tyle małym urządzeniem, że bez problemu można umieścić je tuż pod skórą zwierzęcia. Najczęstszym miejscem, w którym się go wszczepia jest grzbiet lub kark.

Ile kosztuje czip?
Wszczepienia mikroczipu można dokonać w większości gabinetów weterynaryjnych. Koszt zabiegu wynosi ok. 50-100 zł.

Moje zwierzę "dostało" swój mikroczip. Czy to wystarczy?

Otóż nie. Należy pamiętać, że wszczepienie mikroczipu nie załatwia sprawy do końca, bowiem numer czipu naszego pupila nie jest z nami powiązany. Po wszczepieniu mikroprocesora należy niezwłocznie zarejestrować pupila w specjalnej bazie danych. Wypełniamy tam krótki formularz, w którym podajemy swoje podstawowe dane, w tym numer telefonu i adres zamieszkania.

Czy wszczepienie czipa jest bezpieczne dla pupila?
Jeśli chodzi o zdrowie, można być spokojnym. Samo czipowanie nie wywołuje żadnych efektów ubocznych i jest bezpieczne dla zwierzęcia. Problemy mogą pojawić się tylko w przypadku nieumiejętnego wprowadzenia czipa pod skórę, tzn. może on np. wypaść, jeśli został umieszczony zbyt płytko. Powłoka, w której umieszczony jest mikroprocesor jest sterylna, nie uczula i ma właściwości antymigracyjne. Nasz pupil nie odczuje więc dyskomfortu, który mógłby wyniknąć z obecności tego "ciała obcego". Dodatkowo pamiętajmy, że raz wstrzyknięty czip pozostanie u niego przez całe życie.

Po co czipować zwierzęta?
Mimo, że technologia chipowania jest coraz bardziej popularna, właściciele czworonogów miewają często mylne pojęcie o tym na jakich zasadach faktycznie działa chip. Niektórzy mogą uważać, że chip działa jak GPS i w przypadku zaginięcia pupila możemy namierzyć miejsce w jakim zwierzę się znajduje. Nic bardziej mylnego. Chip pomaga dotrzeć do właściciela zaginionego zwierzęcia, ale tylko w przypadku, jeśli znalazca będzie mógł odczytać kod z chipa umieszczonego pod skórą czworonoga. Możliwość odczytania kodu za pomocą specjalnego czytnika ma każde schronisko w kraju, a także komendy Policji, Straż Miejska, inspektorzy Towarzystwa Ochrony Zwierząt i większość gabinetów weterynaryjnych.


Czy czipowanie ma sens?



Aby czipowanie miało sens trzeba także na bieżąco aktualizować swoje dane w odpowiedniej bazie. Często zmieniamy numery telefonów, a czasem też adres zamieszkania, dlatego należy pamiętać o zmianie tych danych, tak żeby w przypadku zaginięcia zwierzęcia i jego odnalezienia przez obcą osobę, nie utrudniać procesu identyfikacji i w efekcie nie wydłużać czasu powrotu pupila do domu. Zmiana danych zajmuje tylko chwilę, a w przypadku zaginięcia zwierzęcia skraca czas naszego i jego stresu.

Pamiętajmy nagłaśniać proces czipowania zwierząt. W przypadku znalezienia zbłąkanej sierotki warto udać się do najbliższego schroniska lub gabinetu weterynaryjnego, gdzie pracownicy sprawdzą czy zwierzę ma wszczepiony mikroprocesor. Wówczas znacznie ułatwia to proces odnalezienia właściciela, skraca czas wzajemnej tęsknoty, a także nie wymaga żmudnego procesu drukowania i rozwieszania ogłoszeń o znalezieniu/zgubieniu naszego pupila.

Do następnego,
kremowe-misie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do wyrażania własnych opinii i dzielenia się swoimi przygodami. Za każdy komentarz dziękuję.